Gdy przeciął wątłą nitkę Zegarmistrz czasu nam, Ogarnął zmysły wszystkie Nieopisany żal.
A słowa niosą rozpacz, A serce wznieca gniew, Lecz mówię Ci, Ty zobacz, To wcale nie jest złe.
Bo kiedy stracę zdrowie, Umrę, zadzwoni dzwon, Urodzi się ktoś nowy I też zapłacze on.
Gdyby nikt nie odchodził, Nie smucił nas aż tak, To przy cudzie narodzin Nie cieszyłby się świat.
Więc płaczmy, wspominajmy, Lecz czujmy jednak sens, Jedno Bogu przyznajmy – Uczciwe życie jest.