Tęsknota

Byłem nad wodą – zaraz wróciłem. Słońce, choć grzało, to zimne było. Chęć na jedzenie także straciłem. I wśród znajomych nie było miło.

Na mieście pustki i brak rozrywki. I w telewizji potworne nudy. Nie cieszą nawet żadne używki. Opcham się chipsów, to będę gruby.

Nie wiem, co robić – wychodzę z siebie I staję obok, lecz stoję chwiejnie. Każda sekunda, jak rok bez Ciebie. Bez Ciebie wszystko jest beznadziejne.

Sen o poranku

Pójdę nad jezioro, usiądę na brzegu, Słońce mnie ogrzeje, wiatr policzki muśnie. Jeszcze nie widziałem teraz przebiśniegów… Oczy swoje zamknę i na piasku usnę.

We śnie Cię odnajdę w magicznej krainie, Pośród gór wysokich, potoków pluszczących. Jeszcze nie wiem, z czego kraj mój senny słynie… Usiądziemy razem na kwitnącej łące.

Przytulisz się do mnie, w niebo zapatrzona, Które swym błękitem dech w piersiach zapiera. Jeszcze nie jest pewne, czyś Ty moja żona… Dotyk Twoich ramion nieco onieśmiela.

Zbudzi nas ostrożnie rosa na polanie, Otworzymy oczy, wierząc temu szczęściu. Kochasz mnie, najmilsza, tyś moje kochanie… Rano wciąż będziemy w – na jawie – objęciu.

Wreszcie zdecydowany…

Pomiędzy nami padały słowa Pełne analiz doświadczeń, obaw… I choć mi możesz w to nie uwierzyć, Nas nie da rady ich miarą zmierzyć.

Cóż bowiem z tego, że zaufanie Powinno z czasem być zdobywane, Skoro po paru dniach razem z sobą Nic nie skrywamy za słów zasłoną?

Cóż z przekonania, że to z przyjaźni Rodzi się miłość, gdy najwyraźniej W parę tygodni tej znajomości Większość opadła nas wątpliwości?

Jak mógłbym odejść, gdy nawet chwili Nie ma, bym nie chciał myśleć o Tobie? Pragnę, żebyśmy razem przeżyli Cudowne lata, każdą ich dobę.

Wiele z poglądów czas zrewidować… Tak bardzo chciałbym powiedzieć wreszcie:… Z pewnością tyś ma druga połowa. Kocham Cię bardzo… I będę wiecznie.

Jak wyznać?…

Kiedy nad miastem chmury wisiały, W oczy dął ostry i zimny wiatr, Coś cudownego wtedy ujrzałem, Coś, co mi droższe, niż cały świat.

Gdy wracaliśmy właśnie o zmroku, Kiedy trzymałem w ręku Twą dłoń, To ją dostrzegłem w Twym miłym wzroku, Była piękniejsza, niż gwiazdy są.

Nigdy tak dotąd chyba nie było, Czasem się boję, że to jest sen. Nie wiem za bardzo, jak wyznać miłość, Którą wraz z Tobą się dzielić chcę…