Zakup działki – podsumowanie

Czas: 22 stycznia – 27 marca 2007
Koszty:

  • 1000zł zadatku za rezerwację oferty u pośrednika (22.01.2007)
  • 94zł za kopie map w Miejskim Ośrodku Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej (23.01.2007)
  • 70zł za wypis i wyrys z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w urzędzie miejskim (02.02.2007)
  • 7000zł zadatku dla sprzedających działkę (13.02.2007)
  • 878zł notariusz i podatek (13.02.2007)
  • 21zł zaświadczenie o braku zaległości podatkowych (14.02.2007)
  • 60zł za dwa odpisy z ksiąg wieczystych (16.02.2007)
  • to jeszcze nie wszystko – ten wpis jest do uzupełnienia

Nasze kryteria:

  • wydać jak najmniej 🙂

Zakup działki – część XI

G pojechał koło 8:30 do ZUSu odebrać zaświadczenie, które miało być dwa dni temu po południu gotowe. Ale zaświadczenia nie ma. „Proszę poczekać ~50 minut to będzie”. Na to G nie poszedł. On nie pracuje w urzędzie i czasem musi być w pracy punktualnie. „To proszę jechać na IX piętro”.

Na IX piętrze pani urzędnik z wielką łaską stargowała z 50 do 40 minut. Tyle że z 10 minut jechałem windą i czekałem aż mnie wpuszczą przez domofon 🙂 To się G uparł. To go odesłali do naczelniczki.

Naczelniczka wdała się z G w – co prawda kulturalną i spokojną – dyskusję jak to urzędnikom źle bo wydruk zaświadczenia to nie wpisanie numeru NIP czy PESEL + wydruk, a katargo z którą nie da się uporać w 8 dni. Ale w końcu po jakichś 5-10 minutach zaświadczenie przyniesiono i G je odebrał. Uff.

Zakup działki – część X

G pojechał przed pracą – czyli koło 7 rano – poodbierać zaświadczenia. ZUS oczywiście pracuje od 8, więc się niepotrzebnie przeszedł. Na szczęście, skarbówka wstaje wcześniej (a może po prostu szybciej kończy picie porannej kawy), więc tam bez problemu zaświadczenie odebrał. Co prawda z okienka „przyjmowanie wniosków” a nie „wydawanie zaświadczeń” (z którego go przepędzono), ale darowanemu – za 21zł – koniowi w zęby się nie patrzy.

Koło 7:30 G dojechał do wydziału ksiąg wieczystych sądu rejonowego (by sobie krótszą nazwę zrobili). Tam urzędniczki siedzą od 7 ale nie przyjmą interesanta przed 8. Może to co napiszę, będzie krzywdzące dla zapracowanych i słabo opłacanych pracowników sądu, ale z tego co widziałem, praca w godzinach 7-8 polega głównie na parzeniu kawy i pogaduszkach. Niemniej, 30 sekund na wydanie zaświadczenia nikt nie znajdzie. Przynajmniej G nie musiał wyjść na dwór, bo ochroniarz pozwolił mu poczekać w budynku.

W międzyczasie kilka telefonów do ZUSu. Przed 8 nikt nie odbiera.

Punkt 8:00 G wszedł do pokoju z kwitkiem… I mało z tym kwitkiem nie odszedł. Zaświadczenie wg urzędniczki, owszem, ma być dzisiaj ale… po południu. Na kulturalnie zwróconą uwagę że nikt tego nie wspomniał przy składaniu oraz prośbę o litość po pół godzinie czekania, zaświadczenie na szczęście się znalazło.

Po wyjściu telefon do ZUSu. Po 8 też nikt nie odbiera. Dopiero o 8:07 ktoś podniósł telefon i okazało się że w ZUSie to samo, co w sądzie – 7 dni minie po południu, a nie rano, zaświadczenia nie ma i nie wiadomo o której godzinie będzie. G odpuścił i poszedł do pracy.

Zakup działki – część VIII

Jako że G jest nadal na urlopie, to w ramach święta zakochanych pojechał do urzędów załatwiać papiery potrzebne do uzyskania kredytu. W urzędzie skarbowym trzeba załatwić zaświadczenie o niezaleganiu z podatkami (G prowadzi działalność gospodarczą), a w ZUSie – zaświadczenie o niezaleganiu ze składkami. Jak ktoś pracuje na umowie o pracę to pewnie wystarczy zaświadczenie o dochodach z pracy.

Oczywiście, urząd nie może być prosty do przejścia, bo obywatele gotowi pomyśleć że Oni tu są dla nas.

Żeby dostać zaświadczenie z urzędu skarbowego w Szczecinie trzeba:

  1. Wziąć druk w urzędzie skarbowym.
  2. Pójść do pokoju chyba 36 w urzędzie… miejskim (dobrze że akurat należę do skarbówki co jest po drugiej stronie ulicy, a nie drugiej stronie miasta) gdzie urzędniczka wklepuje info o konieczności zapłaty.
  3. Pójść do kasy w urzędzie miejskim, gdzie jest megakolejka (przed G stało z 30 osób), bo już nie ma znaczków skarbowych.
  4. Zapłacić 21zł (tak, tak: płacimy za to że urząd stwierdzi że mu regularnie płacimy).
  5. Otrzymać potwierdzenie wpłaty.
  6. Wrócić do urzędu skarbowego.
  7. Ponownie w kolejkę.
  8. Złożyć wypełniony wniosek + dowód wpłaty.
  9. Odczekać tydzień. Bo to nie wystarczy wpisać NIP+wydrukować. Tzn. pewnie wystarczy, ale od ręki się nie da.

Cudownie.

W ZUSie zaświadczenie jest za darmo, więc bez biegania. Ale też dopiero za tydzień.