Znowu w mieście pada deszcz Dłuży się potwornie dzień Gna po szybach krople wiatr Drzewa nagie kryje mgła
Nagle nie mam dokąd pójść Chociaż dawno wyblakł ból Nie przygarnie mnie już nikt Nie obetrze słonej łzy
Słońce odebrało blask Noc nikczemnie smaga twarz Twoja miłość zgasła już Po mym sercu pnie się blueszcz Srebrny blueszcz…