Jak wyznać?…

Kiedy nad miastem chmury wisiały, W oczy dął ostry i zimny wiatr, Coś cudownego wtedy ujrzałem, Coś, co mi droższe, niż cały świat.

Gdy wracaliśmy właśnie o zmroku, Kiedy trzymałem w ręku Twą dłoń, To ją dostrzegłem w Twym miłym wzroku, Była piękniejsza, niż gwiazdy są.

Nigdy tak dotąd chyba nie było, Czasem się boję, że to jest sen. Nie wiem za bardzo, jak wyznać miłość, Którą wraz z Tobą się dzielić chcę…

Sens

Gdy przeciął wątłą nitkę Zegarmistrz czasu nam, Ogarnął zmysły wszystkie Nieopisany żal.

A słowa niosą rozpacz, A serce wznieca gniew, Lecz mówię Ci, Ty zobacz, To wcale nie jest złe.

Bo kiedy stracę zdrowie, Umrę, zadzwoni dzwon, Urodzi się ktoś nowy I też zapłacze on.

Gdyby nikt nie odchodził, Nie smucił nas aż tak, To przy cudzie narodzin Nie cieszyłby się świat.

Więc płaczmy, wspominajmy, Lecz czujmy jednak sens, Jedno Bogu przyznajmy – Uczciwe życie jest.

Na lepsze

Pragniesz zaczekać, poznać mnie lepiej, Nie mam przeciwko temu nic wcale. Dobry to pomysł, by odkryć siebie Przed tą decyzją, co z nami dalej.

Nie jestem bogiem, mam swoje wady, Nie zawsze święte są moje dni. Nieraz złamałem jakieś zasady, Bywam marudny i bywam zły.

Boję się jednak, że mnie nie poznasz, Zaufasz – lub nie – innej osobie. Wierzę w to bardzo – no głowę oddam: To będę lepszy ja, dzięki Tobie.

Imię wiosny

Słyszę, jak za oknem gdzieś się dzieci śmieją, Drzewa eksplodują najjaskrawszą bielą. W mojej głowie nagle każda myśl radosna, W sercu zagościła uczuciowa wiosna.

W parku delikatnie wiatr liście kołysze, Świergolenie ptaków pokonuje ciszę. W moich uszach dzwoni wspaniała muzyka, Którą bicie serca nutami przetyka.

Hen, powietrze pachnie, w nosie kręcą pyłki, Święta Wielkanocne też się zaczną chyłkiem. Tak mi jest szczęśliwie, że się wraz zaczyna Wiosna mojej duszy – jej imię Dziewczyna.