Kiedy nad miastem chmury wisiały, W oczy dął ostry i zimny wiatr, Coś cudownego wtedy ujrzałem, Coś, co mi droższe, niż cały świat.
Gdy wracaliśmy właśnie o zmroku, Kiedy trzymałem w ręku Twą dłoń, To ją dostrzegłem w Twym miłym wzroku, Była piękniejsza, niż gwiazdy są.
Nigdy tak dotąd chyba nie było, Czasem się boję, że to jest sen. Nie wiem za bardzo, jak wyznać miłość, Którą wraz z Tobą się dzielić chcę…