Za oknem

Pożółkły liście, na starość spadły z drzew. Za oknem zimno, to zima zbliża się.

W sercu tak samo, lodowiec wita mnie. A nie mam siły, by ogrzać Cię.

Marznij sama – to okrutne. Marznij sama, ze swym smutkiem…

Padają deszcze, a czasem śnieg. Skruszyć chcą ziemię kulki lodu z Twoich łez…

Czas

Za moim oknem znowu pada deszcz. Kropla za kroplą zmywa resztki łez.

Chcę znowu kochać, chcę odkryć życia sens. Chcę wszystko oddać, by kiedyś posiąść Cię…

Nie ma już Ciebie, odeszłaś w siną dal. Wszystko na niebie ubiera smutek, żal.

Półtora roku wierzyłem bardzo w nas. A teraz stoję z boku, bo skończył się mój czas.

Wierzę

Kiedy deszcz bębni w ciemne szyby snów, mówisz, że pogoda się psuje znów. A dla mnie świeci słońce, bo wierzę.

Kiedy ktoś puka w ciemne szyby serc, mówisz, że miłością je ranić chce. A dla mnie on jest samotny, bo wierzę.

Kiedy ktoś swe słowa rzuca na wiatr, mówisz, że już rozumy wszystkie zjadł. A dla mnie on wciąż milczy, bo wierzę.

Kiedy Cię kocham z najszczerszych źródeł, mówisz, że prawdziwie kochać nie umiem. A ja trwam, bo wierzę.

Gdy tańczę z zaciekłym wrogiem Twym, Ty mówisz – wspomnij swoje łzy. Nie słucham, bo wierzę, że kiedyś…

Cieszę się

Mówisz, że między nami nic nie ma. Pewnie to i prawda, ja to już wiem. Dziś mi naprawdę więcej nie trzeba, niż, chociaż małą, nadzieję mieć.

Bo przecież nie będzie wiecznie padał deszcz, a każda, najdłuższa też, noc skończy się. I cieszę się, cieszę tym tak, bo przecież piękny jest nasz świat!

Mówisz, że w moim szaleństwie ginę. Pewnie to i prawda, i to już wiem. Dzisiaj rozumiem – ma radość płynie z głębi do głębi samotnych serc.

Bo przecież zdarza się tęczy zabłysnąć, a każdy ranek zwiastuje lepszy dzień. Nie każde szczęście wnet musi prysnąć, nie zawsze ludzie pragną mych łez!…

Mówisz, że się zmieniłem, że to nie ja. Pewnie to i prawda – to też już wiem. Dziś nie istnieje ten pesymista – od kiedy chwilą cieszyć się chcę.

Bo przecież nieważne, co będzie jutro, kiedy wspaniałe chwile wiecznie chcą trwać. Sposób na życie opisuj krótko – dawać trza więcej, niżeli brać!

Nic

Niby nic nie ma pomiędzy nami, ale nie mogę zgadnąć, gdzie sens. Niebo zachodzi dla mnie chmurami, wiem, że gdzieś jesteś, lecz nie wiem, gdzie.

Tyle już razy Ciebie traciłem, że nie wiem nawet, co stało się. I chociaż w miłość dawno zwątpiłem, wierzę, że kiedyś odnajdę Cię.