Anioł

Cały czas spędzasz czekając
Na tę drugą szansę
Na ten przełom po którym będzie okej
Zawsze jest jakiś powód
By nie czuć się wystarczająco dobrze
I tak ciężko jest na koniec dnia
Potrzebuję czegoś co odwróci moją uwagę
Och, pięknego wyzwolenia
Pamięć sączy się z moich żył
Pozwól mi być pustym
Nieważkim a może
Odnajdę cząstkę spokoju

W ramionach anioła
Odlecę stąd
Z tego ciemnego chłodnego hotelowego pokoju
Tej bezustanności której tak się boisz
Zostajesz wyrwana spośród szczątków
Twego cichego marzenia
Jesteś w ramionach anioła
Obyś znalazła w nich pocieszenie

Tak zmęczony prostą drogą
Lecz gdzie się nie zwrócisz
Za plecami czają się szakale i złodzieje
A burza ciągle się wije
Wciąż budujesz kłamstwo
Że nadrabiasz wszystko czego Ci brakuje
A to nie robi różnicy
Uciekasz jeszcze ten ostatni raz
Łatwiej jest uwierzyć w to słodkie szaleństwo och
Ten chwalebny smutek który rzuca mnie na kolana

W ramionach anioła…

Sarah McLachlan – Angel

Modlitwa Polaka

Jak czytam takie coś („Czuję się Polakiem i dlatego zawiadomiłem policję.„), to jakoś od razu nasuwa mi się pamiętna „Modlitwa Polaka” z „Dnia Świra„…

Gdy wieczorne zgasną zorze,
Zanim głowę do snu złożę
Modlitwę moją zanoszę
Bogu Ojcu i Synowi
Dopierdol sąsiadowi!
Dla siebie o nic nie wnoszę
Tylko jemu dosrajcie proszę
Kto ja jestem?
Polak mały, mały zawistny i podły
Jaki znak mój?
Krwawe gały

O to wnoszę moje modły do Boga, Marii, Syna
Zniszczcie tego skurwysyna!
Mego rodaka, sąsiada
Tego wroga, tego gada
Żeby mu okradli garaż
Żeby go zdradzała stara
Żeby mu spalili sklep
Żeby dostał cegłą w łeb
Żeby mu się córka z czarnym
I żeby miał w ogóle marnie
Żeby miał AIDSa i raka
Oto modlitwa Polaka!

Pajęcza sieć

Jeśli czarny człowiek jest rasistą, to czy to jest w porządku
Jeśli doprowadził go do tego rasizm białych ludzi?
Bo mówią że ofiarą jest ten chuligan
W pewnym sensie wszyscy są tacy sami

Bo linia pomiędzy
Złem a dobrem
Jest grubości nitki
Pajęczej sieci
Klawisze pianina są czarno-białe
Ale ich dźwięk brzmi w twojej głowie milionem barw

Mógłbym posłać cię na wojnę
Lub maszerować w paradzie dla pokoju i zaprzestania walk
Skąd mogę wiedzieć, co jest dobre
Mam nadzieję że wie to ten, co posyła cię do walki

tłumaczenie z Katie Melua „Spider web”

Kto uratuje wasze dusze?

Ludzie prowadzący w TV własne życia dla Was
Mówią, że są lepsi od Was, a Wy się zgadzacie
On mówi „Każ czekać moim rozmówcom, muszę iść”

Szef mówi: chodźże tu chłopcze, nic nie jest za darmo
Kolejny rachunek doktora, prawnika, kolejny milusi tani dreszcz
Wiesz że go kochasz, jeśli umieścisz go w swym testamencie, ale…

Kto ocali Wasze dusze, gdy już dotrą do zbiorów?
Kto ocali Wasze dusze po tych kłamstwach, które naopowiadałeś, chłopcze?
I kto ocali Wasze dusze, jeśli sami ich nie uratujecie?

Próbujemy je ponaglić, pogonić je, przekląć je
Gliniarze chcą kogoś zaaresztować w Alei Orleańskiej
Kolejny dzień, kolejny dolar, kolejna wojna, kolejna wieża strzela ku niebu
Gdzie bezdomni mieli dom
Więc modlimy się do tylu różnych bogów ile jest kwiatów
Ale nazywamy religię naszym przyjacielem
Tak się martwimy o ocalenie naszych dusz
W obawie że Bóg pobierze Swoje myto zapominamy zacząć
ale…

Kto ocali nasze dusze?

Jedni chodzą, jedni gadają, jedni tropią swój łup
Macie ubezpieczenie społeczne, lecz to nie napełni Waszych garnków
Są uzależnienia do nakarmienia i są usta do zapłacenia
Więc targujesz się z Diabłem, że będziesz w porządku powiedzmy jeden dzień
Że kochasz ich, zabierasz ich pieniądze i uciekasz
Mówisz że to było w afekcie, słodziutki, ale to był jeden ze sznurków,
Jedno z tych szaleństw, tych rzeczy które musisz przestać
Więc wyjdźcie na ulice dziewczęta i obijcie sobie tyłki

A kto ocali Wasze dusze?….

Jewel „Who will save your souls”