If someone cried

My life suddenly fades to black. Noone supports me, I have no luck. My friends keep telling me I will go through. But I don’t trust them, they ain’t no truth.

My life draws circle just one more time. Sometimes I even cannot rhyme. The world is closing in without me. I have no strength, I will not fight it.

My life will finish, but not right now. I’d wish to die, I don’t know how. I am afraid what it would be if someone cried because of me…

Serca z betonu

Miałem szczęście przeogromne i miłość. Codziennie słonecznie i przepięknie było. Miasto kwitło, bieliły się ulice, W wiosennym zenicie toczyło się życie.

Nagle prysły radosne te nadzieje. Pomimo dni wiosny nadeszły zawieje. Przyjaciele rozpłynęli się nagle I ustały wiatry, co dęły w me żagle.

Oszukany, szukałem w nich ratunku. Nie znalazłem w żadnym najmniejszym uczynku. Samobójcy serce pęka i tonie, A oni swe serca odlali w betonie…

Pustka

Wczoraj kwitły me ogrody, dzisiaj zwiędły bzy. Wczoraj śmiech mnie rankiem budził, dzisiaj tylko łzy.

Jestem, jak płacząca wierzba sama pośród pól. Nowy dzień przynosi tylko ciągle nowy ból.

Miałem wszystko, nawet więcej, przecież miałem cię. Jak mydlana bańka prysło szczęście w tamten dzień.

Jestem, jak skorupa pusta, w środku nie mam nic. W tamten dzień przestało nagle moje serce bić.

Nie ma celu w moim życiu, gdzieś odeszły sny. Rozpłynęła się nadzieja. Po co dalej żyć??

Pełnoletność

Jutro skończę swoje osiemnaście lat. Cóż mi wręczy jako prezent wielki świat? Nową wojnę, w której przyjdzie zginąć mi? Przyjaciółkę, która zburzy moje sny?

Jutro skończę swoje osiemnaście lat. W samotności drugie tyle będę trwać. Bez nikogo będę sobie dalej żył. Zduszę w sercu swojej egzystencji krzyk.

Za lat kilka skończę ja trzydzieści lat. Lecz nie zmieni się w tym czasie wcale świat. Serce nadal będzie rwało się na ćwierć. W snach zagości mych od nowa słodka śmierć…

Po prostu pragnę z tobą być

Ja nie wiem wcale czemu, ale kocham cię. I nie chcę, byś odeszła, i to jedno wiem. Coś się zaczęło, nie widzisz nic? Odkąd się poznaliśmy, byłem w oku twym.

I prawdę mówię ci, po prostu pragnę z tobą być.

To wcale nie jest ważne, dokąd pójdziesz dziś. Chcę w każdą chwilę dnia tylko przy tobie być. Spójrz, co zrobiłaś, całując mnie. Nigdy nie przypuszczałem, że zakocham się.

Szaleństwo, mówię ci, po prostu muszę z tobą być.

Uśmiechnęłaś się, spytałaś, czy zatańczyć chcę. Opadłem w ramiona twe i nie mogłem oprzeć się.

Posłuchaj, Aniu, ja po prostu chcę być obok w każdy dzień. Póki jesteśmy razem, już nie martwię się. Coś się zaczęło, nie widzisz nic? Odkąd się poznaliśmy, w oku byłem twym.

Cokolwiek robisz dziś, po prostu pragnę z tobą być.