Pełnoletność

Jutro skończę swoje osiemnaście lat. Cóż mi wręczy jako prezent wielki świat? Nową wojnę, w której przyjdzie zginąć mi? Przyjaciółkę, która zburzy moje sny?

Jutro skończę swoje osiemnaście lat. W samotności drugie tyle będę trwać. Bez nikogo będę sobie dalej żył. Zduszę w sercu swojej egzystencji krzyk.

Za lat kilka skończę ja trzydzieści lat. Lecz nie zmieni się w tym czasie wcale świat. Serce nadal będzie rwało się na ćwierć. W snach zagości mych od nowa słodka śmierć…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *