Spełniony sen

Tak, jestem pewien; dobrze to wiem, to zbyt prawdziwe jest jak na sen. I prawie całkiem świadomość mam, że to zbyt piękne, jak na ten świat.

Przyjdzie mi zmienić ten pogląd mój, że całe życie to tylko ból. Pojęcia nie masz, że właśnie dziś w oczach stanęły mych srebrne łzy.

Wcale nie smutku, to nie jest żal; to łzy radości, nie żaden płacz. Chyba to na nie czekałem wciąż marząc o płaczu, gdy oczy drżą.

Tak, jestem pewien; dobrze to wiem, to zbyt prawdziwe, by był to sen. Już tylko jedno napiszę dziś, ja będę wierzył – uwierz i Ty!…

Przerażający spokój

Już raz na tej drodze stanąłem, dokładnie na tym skrzyżowaniu. W cieniu niedomówień naiwnie wierzyłem we wszystko Ci, Aniu.

Zabrałaś swe serce po chwili, by zniknąć dla mnie na pół roku. Lecz ja zawsze byłem cierpliwy, czekałem, chcąc być przy Twym boku.

Warto było wytrwać z tym sercem spuchniętym od łez niepłakanych. Dziś trzymałem w swej Twoją rękę, miłości mej spełnić się miało.

Choć czekam cierpliwie do jutra, przeraża mnie spokój w mym sercu. Wierzę, że bardzo mnie kochasz, lecz jeśli znów skończysz na czerwcu??…

Zwyczajność

Ten wieczór był taki, jak zawsze, choć może i trochę ciemniejszy. Ponad szarozielonym parkiem, jak zawsze, skrzeczały też mewy.

My także byliśmy zwyczajni, choć może i troche smutniejsi. W kamiennych świątyniach serc naszych już płomień się zdawał wygasły.

Rozmowa… Nie była banalna! Choć może, jak zawsze, ciut dziwna. Gdy pękła gliniana skorupa, coś wreszcie się w nas pozmieniało.

I w końcu… Nie, to nie koniec. Ta zwrotka początkiem jest pierwszej. Bo dwie zwyczajności się zmienią we wspólną po prostu zwyczajność.

Sny

I oto znowu mówisz mi chcesz swej wolności. Kim jestem, by zatrzymać cię. Bo prawdą jest, że trzeba grać według swych zasad Posłuchaj uważnie brzmienia twej samotności, jak Bicie serca… Szaleństwo W twym spokoju pamiętania coś już miał I stracił już, tak coś już miał I stracił już

Tak, burza zagrzmi tylko, kiedy pada Aktor cię pokocha, kiedy zagra Kobiety, te przyjdą i odejdą Kiedy deszcz obmyje cię, wiedz to

Cóz, oto znowu ja ujrzę wizję w krysztale Zatrzymam ją dla siebie dziś Bo ja tylko chcę owinąć się wokół twych snów Lecz czy masz jakieś sny Na sprzedaż mi? Sny samotności, bicie serca… Szaleństwo W twym spokoju pamiętania coś już miał I stracił już, tak coś już miał I stracił już

Tak, burza zagrzmi tylko, kiedy pada Aktor cię pokocha, kiedy zagra Kobiety, te przyjdą i odejdą Kiedy deszcz obmyje cię, wiedz to

Tak, burza zagrzmi tylko, kiedy pada Aktor cię pokocha, kiedy zagra Kobiety, te przyjdą i odejdą Kiedy deszcz obmyje cię, wiedz to

Miłość

Zanim zasnąłeś wieczorem Szepnąłeś coś do ucha Czy to tylko sen Wysłucham lepiej twoich ust Pocałunek twój Był jakby duch

Co próbujesz powiedzieć mi Co chcesz mi powiedzieć

Wszyscy poszukują wciąż swej miłości Każdy tęskni ciągle za swą miłością

Przychodzimy na świat sami Z serca ciemności i Nieznanej otchłani Razem zaledwie chwile dwie Bezpiecznie i ciepło mi Gdy widzę twój śmiech

Miły, nigdy nie opuść mnie Nigdy nie opuść mnie

Pamiętasz, gdyś dzieckiem był Mama trzymała cię na ręku, Tuliła do snu A teraz tylko ja i ty Oddajmy sobie wszystko dziś, miły, miły…