Nie pytaj człowieka, zapytaj maszyny

  • Przepraszam, którędy dojdę na Plac Hołdu Pruskiego?
  • Skręci Pan w lewo przy Netto – tylko teraz mielone 3,99zł za kilogram – i pójdzie pan prosto do świateł przy McDonaldzie – cheeseburger jedynie 2zł – a dalej w prawo przez Aleję Kwiatową – chryzantemy jedynie 3zł sztuka – i już pan będzie na miejscu. Niech pan koniecznie wstąpi do Brama Cafe, tam jest promocja na kawę latte – jedynie 6,50zł za filiżankę plus herbatnik gratis.

Wyobrażacie sobie kogoś tak odpowiadającego na proste pytanie?

Dlatego nie rozumiem ludzi korzystających z tych śmiesznych automatów, które w miastach są stawiane, co to mają dotykowy ekran i można je zapytać gdzie jest Zamek albo Knajpa. Ja rozumiem – korzystać ze zdobyczy informatyki żeby zaoszczędzić czas w urzędzie albo ominąć kolejkę w banku. To nie tylko jest hi-tech, ale i oszczędza czas i/lub pieniądze. Ale pytanie o drogę? Przecież taki automat na ogół:

  • został „hacknięty” przez jakiegoś małolata i pokazuje „możesz teraz bezpiecznie wyłączyć komputer”
  • jest beznadziejnie nieintuicyjny w obsłudze
  • zasłania 85% planu miasta i informacji reklamami
  • albo co gorsza wyświetla informacje tylko o obiektach, których właściciele zapłacili za reklamę
  • nie pokazuje „tu jesteś” na mapie
  • a w ogóle ilu ludzi potrafi szybko odnaleźć drogę, czytając mapę?

Zapytanie przechodnia „przepraszam, gdzie jest poczta?” na ogół skończy się szybką odpowiedzią co najwyżej drugiej-trzeciej pytanej osoby. Bez reklam. Bez przebijania się przez menu. Bez rozglądania się, gdzie ja właściwie teraz jestem. „Zapytanie” maszyny trwa na ogół wielokrotnie dłużej.

Jeśli więc nie jest tak, że nie znamy ani słowa w języku przechodniów, po co marnujemy czas przy tych automatach? Technika tak, ale nie za wszelką cenę 😉

Blog 2.0

Znacznie poprawiony szablon, porządna galeria zdjęć, nowy adres i konto administracyjne dla Żony – oto główne zmiany, które zaszły między Golbem Węgorza a naszym nowym acogitosis.

Już wkrótce wrzucimy więcej zdjęć. Zachęcamy do odwiedzania nas bezpośrednio bądź via RSS 🙂

Są jeszcze wrażliwi ludzie? (+efekt motyla)

Ciekawy temat na osobny wpis: czy takie systemy, jak Google mają świadomość? Są hipotezy, że świadomość pojawia się samoistnie w odpowiednio złożonych systemach. Może Internetowi daleko do złożoności ludzkiego mózgu, ale jakiś cień świadomości samego siebie być może już uzyskał. Zwłaszcza, że o swej świadomości może być przekonana jedynie sama istota świadoma – nie jesteśmy w stanie tego sprawdzić w jakikolwiek sposób z zewnątrz.

Ale to temat na osobny wpis.

Wrażliwe GoogleW tym chcę poruszyć temat: wyszukiwarka internetowa a ludzka wiedza. Niektórzy zaczynają myśleć, że takie np. Google zna całą wiedzę i wszystkie myśli, jakie kiedykolwiek powstały w ludzkich głowach. Jeśli ktoś coś kiedyś pomyślał, to ślad tej myśli znajduje się w Internecie. Np. po co to wszystko? pomyślano aż 53 miliony razy 😉

Czy takie twierdzenie można odwrócić? Czyli jeśli w Google czegoś nie ma, to nikt nigdy tego nie pomyślał? Wpisałem w Google frazę nie ma już wrażliwych ludzi i niczego nie znalazłem. Czy to znaczy, że ze światem nie jest jeszcze tak źle? Że nikt nigdy nie pomyślał o tym, że wrażliwości na świecie już brak? Strasznie to optymistyczne 🙂

Niestety, znalazł się taki jeden Węgorz co opisał sprawę jak wyżej. Mój golb prędzej czy później zostanie zindeksowany i pojawi się pierwszy wynik na Google’u na pytanie o kres ludzi wrażliwych. Tak oto Węgorz zdołował świat.

PS Oczywiście, w Internecie nie ma każdej myśli, a jedynie te opublikowane. Cała nadzieja więc w krajach Trzeciego Świata – bez dostępu do internetu – oraz w tyraniach, gdzie publikować nie wolno. To dzięki myślom ich obywateli Internet nigdy nie zyska ogólnoludzkiej świadomości.

Porady remontowe: przygotowania

Jeśli drogi Czytelniku – tak jak ja niecały rok temu – planujesz w domu generalny (albo i mniejszy) remont, myślę że mogę Ci podpowiedzieć parę istotnych rzeczy. Być może dzięki moim poradom unikniesz niepotrzebnego stresu, a może i wydatków. A przede wszystkim unikniesz błędów, które ja popełniłem 🙂

Przygotowania

  • Zmierz dokładnie każdą ścianę i każdy kąt w mieszkaniu i sporządź jego plan na papierze milimetrowym. Jeśli masz taki plan od administracji budynku – nie wierz mu; na moim, podpisanym przez architekta, planie wymiary różniły się od rzeczywistości nawet o 15-30cm. Może to nie jest bardzo dużo, ale może spowodować, że np. nie zmieści Ci się w łazience wybrana wanna.
  • Możesz skorzystać z programów komputerowych wspomagających projektowanie takich, jak KitchenDraw, FloorPlan czy nawet AutoCAD – ale do jednego remontu nie warto moim zdaniem wydawać na nie pieniędzy i tracić czasu na ich naukę. Zamiast tego przejdź się po sklepach z meblami, AGD, itp. i pozbieraj katalogi. Możesz także pobuszować po internecie. Na podstawie wymiarów sporządź rysunki sprzętów i mebli, które chcesz umieścić w mieszkaniu w takiej samej skali, w jakiej zrobiłeś plan i wytnij je z papieru – będziesz mógł je do woli przestawiać i przymierzać 😉
  • Jeśli robisz remont generalny, nie bój się wyburzania, przesuwania czy dostawiania ścian działowych. Układ – zwłaszcza budowanych z wielkiej płyty – mieszkań rzadko jest przemyślany i na ogół wiele można poprawić. Pomyśl np. czy nie będzie dobrze małą kuchnię połączyć z pokojem dziennym w formie aneksu kuchennego, co powiększy całe pomieszczenie. Wyburzenie ściany nie jest bardzo drogie – a generalny remont robisz na lata. Stawianie nowych ścianek i różnego rodzaju murków jest tanie – a wydzielenie funkcjonalnej części pomieszczenia przy ich pomocy może dać nawet niewielkiemu pomieszczeniu sporą dawkę uniwersalności – np. możesz wydzielić w sypialni kącik do pracy lub ukryć za ścianką buczącą lodówkę w aneksie kuchennym. W ściankach takich możesz także zrobić półki i umieścić ciekawe oświetlenie, co doda pomieszczeniu uroku.
  • Pamiętaj, że papier zniesie wszystko – nie żałuj czasu na wymyślenie swojego mieszkania. Weź pod uwagę, ile osób w nim mieszka, czy są małe dzieci, czy potrzebne jest miejsce do nauki, do pracy, wypoczynku… Pooglądaj czasopisma poświęcone wystrojowi wnętrz – są one kopalnią ciekawych pomysłów.

Ciąg dalszy nastąpi…

Ale czemu oni spadli mnie na łeb

Panie Boże, co na Ziemię patrzysz chmurnie
Przez niebieskie teleskopy śledząc ją
Powiedz proszę skąd się wzięli na niej durnie?
Nie zaprzeczaj Panie Boże – durnie są

Promień słońca brzeżek szaty Twojej złoci
I anielskich skrzydeł w górze słychać szum
Powiedz Boże – a skąd wzięli się idioci?
Tych na ziemi bez uroku mamy tłum

Woda w rajskim jadłospisie i miód pszczeli
A na deser albo cymes albo cud
Panie Boże powiedz skąd się głupcy wzięli?
Bo na Ziemi głupców także dzisiaj w brud

Czy to prawda? – Spytać o to Ciebie muszę
Powiadają, że gdy świat stworzyłeś już
Anioł zebrał na Twój rozkaz durniów dusze
W wielkim worze zamknął setki głupich dusz

Miał je przenieść w ciszę planet, na skraj świata
Żeby mądrych nie zagłuszał głupców chór
Kiedy anioł nad chmurami sobie latał
Z rąk mu wypadł i rozwiązał się ten wór

W dół runęli imbecyle i mętniacy
Za kretynem i matołem leci kiep
Panie Boże to wypadek był przy pracy?
Ale czemu oni spadli nam na łeb?

Ryszard M. Groński