Cóż zrobić mam

Nie mogłam w te wszystkie dni spać Tak długo nie odzywasz się I byłam tu niejeden raz Nawet nie wiem, co ja robię źle

Cóż zrobić mam, byś mnie pokochał Cóż zrobić mam, byś troszczył się Cóż zrobić mam, byś też to poczuł Cóż zrobić mam, by zdobyć cię

Tylko tak wiele mogę znieść I chyba w końcu tak ma być Może lepiej poczułabym się Bez wszystkich prób, nie wierząc w nic

Już nie czekam, już nie cierpię Już nie walczę, nie próbuję…

Nie ma już o czym mówić dziś I dziwne, jaki spokój mam Tej władzy przecież nie mam ja, W końcu sobie spokój dam

Kochaj mnie, kochaj…

Tylko kiedy śpię

Ty jesteś senną łódką, Płyniesz przez mój sen, Sekretne oceany, Raf błękit i czerwień Twój zapach wonnie płonie, Dotyk jedwabny jest Dreszczem przeszywa mnie Z mojej głębi gdzieś I piersi trzyma się

Ale tylko kiedy śpię Widzę cię we śnie Świat odwracasz cały mi, Wszystkie moje dni Słyszę tylko oddech twój Z głębi mego snu Świat odwracasz cały mi, Wszystkie moje dni Ale tylko kiedy śpię

A gdy się budzę z drzemki Twój cień wnet znika gdzieś Twój oddech morską mgiełką Spowija ciało me Pracuję kiedy dnieje Lecz gdy odpocząć czas, Do łóżka idę spać I słyszę oddech swój Znika grunt spod stóp

Ale tylko kiedy śpię…

Do nieba chcę Aniele leć Nie umrę już Hawajski wyż Znów idę spać Już nie płakać Mój sennny krzyk Hawajski wyż

Bliżej

Widzę, jak chodzisz codziennie Z uśmiechem pod maską Ale nie odwrócę się, nie Cóż znaczy to? Czy ujrzę coś…

Gdy spojrzę bliżej Bliżej, bliżej Bliżej, bliżej Bliżej, bliżej Bliżej, tak

Dokąd ty zmierzasz? I o czym właściwie myślisz? W twych oczach nie ma nic Tylko pustka płacze w nich Cóż to znaczy? Co ujrzę w nich…

Gdy spojrzę bliżej Bliżej, bliżej Bliżej, bliżej Bliżej, bliżej Bliżej, tak

//You don’t see me watching everyday //my smile could warm your frown //And I’d never look away (never look away) //There’s more to me //than what you see Nie widzisz, jak patrzę codziennie Maskę mógł uśmiech zdjąć mój nigdy nie odwrócę się (nie odwrócę się) Bo więcej jest Niż widzieć chcesz

Gdy patrzysz bliżej Bliżej, bliżej Bliżej, bliżej Bliżej, tak

Chciałabym cię pokochać

Chciałabym pokochać cię, jak mnie ty Pokochać cię, tak jak kochasz ty Coś przeszkadza mi jednak ciągle w tym By pokochać cię, jak kochasz mnie ty

Poznałam cię w jesienny ciepły dzień Spytałeś mnie o drogę i tak wpadłeś w oko me Gdybym wiedziała, jak wielki sprawię ból Wstrzymałabym tę myśl o nas Zniknęła pośród chmur

Choć trzeba odejść Czas wyleczy rany twe Choć musisz odejść Czas pomoże znaleźć sens Żyć beze mnie Czas pomoże uczyć się Choć musisz odejść Uwierz mi, kiedy mówię…

Rozpoznałeś do kochania mój strach Gorszego nie ma nic, niż miłość, co tak ma (Miłość, co tak ma) Więc modliłam się, bym mogła dać Miłość taką, jak ty Lecz coś leży na drodze mej, że tak nie może być

Przełam ten mój strach Przełam ten mój strach

Najwyższy czas

Najwyższy to czas, w życiu tylko raz

Coraz trudniej zasnąć mi, czy ty wiesz Słońce świeci w moje okno, życia flesz Muzykuję sobie rano, śmiechu ton Moja twórczość mnie wzbija w lekki lot.

Najwyższy to czas, w życiu tylko raz

Niech tak będzie, nie utraćmy, dostrzeż flesz Ooo! Szybować przez tę fantazję pójdźmy hen!

Najwyższy to czas, w życiu tylko raz

Coś właśnie wymyśliłam nam, Wszelkie łamiąc myśli me. Niedobrze, to tylko marnuje mój czas, Lecz jak mogę przypomnieć je

Najwyższy to czas, w życiu tylko raz Najwyższy to czas, w życiu tylko raz Najwyższy to czas, w życiu tylko raz Najwyższy to czas, w życiu tylko raz