Skończyło się uczucie tak nagle, jak zaczęło. To dla mnie coś nowego, a serce odetchnęło.
Znów czekam na tę miłość, co iskrą błyśnie dla mnie. Czekam na tę jedyną, co z nieba tutaj spadnie.
Dziś jestem gdzieś pomiędzy przeszłością a przyszłością. Włożony między kartki z nicością i miłością.
Nie piszę nawet wierszy o tym, jak miłość ginie. Tak – chyba uwierzyłem, że ona zawsze żyje.