Próżnia

Gdy miłość ma ustaje, przestaje widzieć serce. Znów widzą tylko oczy. Ja wcale tego nie chcę!

Chmura zła tego świata wisi cała nade mną. I znów straszne koszmary po nocach śnić się będą.

Nie chcę żyć bez miłości, zbyt wiele widzą oczy. To wszystko coraz gorsze, krew ludzkie dłonie broczy.

Aż wstyd być człowiekiem, niby nie wszyscy tacy. Lecz jednak ktoś zabija, a ja chcę żyć inaczej.

Zakochać mi się trzeba i nie czuć nic już więcej, niż tę drugą osobę i w dłoniach ciepłe ręce…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *