Piszę do Ciebie, bom w siódmym niebie. Głowę mam w chmurach, pode mną zgiełk. Słońce nade mną, miasta pode mną, osnute lekkim dywanem z mgieł. Bardzo tu cicho i żadne licho nie śmie zbyt głośno w mym raju być. Leżę na trawie, bez ruchu prawie, chciałbym tu zostać, w tym miejscu żyć.
Piszę do Ciebie i wcale nie wiem, dlaczego nie ma tu obok Cię. Choć przyjaciele, znam Cię niewiele, nie wiem skąd moja sympatia jest. Znam Cię z widzenia, słów wymienienia i nagle bardzo Cię lubię już. Tak krok po kroku, w następnym roku pewnie już będę kompletnie Twój…