Moje życie bezszelestnie traci sens, Już na starcie kończy się bezkresny bieg. Cały ból mój ujął w jeden niemy krzyk, W sercu swoim mnie nie nosi żaden nikt.
Nie odeszłaś, bo nie byłaś przy mnie, gdy W gruzy legły najdrobniejsze moje sny. W Twoim wzroku coś z pewnością było, wiem. Było kłamstwem, lecz je rozpoznałem źle…