Czasem rani tak, jak nóż, czasem wzburza milion burz. Czasem bije prosto w twarz, czasem dość już niego masz.
Czasem dzieli serca dwa, czasem skądś szczegóły zna. Czasem prosto z mostu drwi, czasem ciśnie z oczy łzy.
Czasem złamie Cię na pół, czasem nie pochlebiasz mu. Czasem staje w gardle ością, czasem mówi o miłości…
Czasem namaluje śmiech, czasem nie za wiele wie. Czasem nawet słodkie jest, czasem nie jest całkiem złe.
Czasem nie wiesz, co to jest to, co łamie tyle serc. A wystarczy ruszyć głową – to po prostu zwykłe słowo…