Dziwnie dziś się stało niepóźnym wieczorem. Może tak być miało, a może nie w porę.
Nie wiem sam, dlaczego darzę Cię sympatią. Nie ma w tym nic złego, choć się zdarza rzadko.
Przecież masz już kogoś przy swym pięknym boku. Zawiodę się srogo, lecz jak mam dać spokój??
Próbę, nie wiem którą, nie wiedząc, czy w ręce spoczął tylko urok, czy może coś więcej…