Bukiet konwalii, białych dzwonków wiosny upojnej woni czar rozlał radosny. Słońce wysoko, jak korona nieba, ciepło przyniosło, co go sercu trzeba.
Ten powiew wiatru, który twarze smaga, gwiżdże melodię, co nut nie wymaga. Deszczyk rzęsisty zmoczy czasem drogi, pachnący majem ciepły jest, nie srogi.
Zieleń wraz z bielą, liście tulą kwiaty, miasto zakwitło i wszystkie rabaty. Trzymam dłoń Twoją, lekki znak czułości, najmilszy dla mnie dar Twojej miłości.