Rysuję słowami portret Twój. Nie mam nic oprócz kompletu piór. Rysuję z pamięci, a patrzę na zdjęcia. Dlaczego to robię? Nie mam pojęcia…
Ukradłaś mi serce i dałaś ból. Choć wcale nie chcę, muszę go czuć.
Dałem Ci drzewko z ametystami; dałem kopertę z mymi wierszami. Dałem Ci uśmiech i skradłem taniec; przysłałem kartkę – „kwiatów wiązaniec”…
Bo skradłaś mi serce i dałaś ból. Choć wcale nie chcę, muszę go czuć.