Może dziś zamknę oczy na zawsze. W objęciach anioła ukoję mój ból. Świat się stanie dla mnie jak najdalszy. W cieniu znikną tęsknota i znój.
To nieważne, co o mnie powiedzą. Tak naprawdę, to nie znał mnie nikt. Me anioły mnie teraz prowadzą Tam, gdzie będę w miłości już żył.
Cóż mnie trzyma tu, na tej Ziemi? Czy bolesny przyjaciół mych brak? Ja i anioł mój zbyt dobrze wiemy Że i Anna nie w sercu mnie ma.
Co mam zrobić, bym zamknął me oczy I nie otwarł ponownie już ich? Mój aniele, ja ciebie tak proszę Weź mą rękę i spraw, żebym znikł…