Noc małego cudu

Złocista noc zapala snów marzenia Znów kusi mnie życzeniem do spełnienia Przez gęstą mgłę nie bardzo wiem gdzie wracam Minuty dwie mijają niczym lata

Srebrzysty deszcz policzki moje głaszcze Przez niego znów przez całą noc nie zasnę Spokojny wiatr kropelki w twarz zacina A każda z nich Twój dotyk przypomina

Zatrzymał się autobus na przystanku Ja nadal śnię, że jesteś mą kochanką Odjeżdża w dal, najwyższa pora wrócić A rankiem złym… Znów przyjdzie się obudzić.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *