Może to tylko twoja pomyłka, nic poważnego, niewielki błąd. Może zbyt wiele pragnąłem tylko, gdy chciałem dotknąć twych drżących rąk.
Może masz rację – nie twoja wina, że pomyślałaś, że kochasz mnie. Może to zabrzmi, jak wielka drwina: i ja myślałem, że tak już jest.
Może nie było słów jednoznacznych, słyszałem tylko, com słyszeć chciał. Lecz czy zrozumieć mogłem inaczej, kiedy mówiłaś, że tylko ja?
Może nie muszę wszystkiego wiedzieć, w końcu nie jestem powiercą twym. Ty nie chcesz mówić. Ja chcę powiedzieć: Będę cię kochał, dopókim żyw.