Cisza

Ukoję tę ciszę, wiatr do snu kołysze, Ja taki maleńki wsłuchuję się w dźwięki I dziwię się srogo, bo nie ma nikogo Pośród tej zieleni, samotny na Ziemi

Czas całkiem zatrzymał, już nie ma mijania Nie będzie przyszłości, nie skończę czekania.

Ukoję to serce, tęsknoty już nie chcę Więc choć bardzo kocham, odejdę, ma droga Tak pragnę rozmowy, nie przetrwam odmowy Więc pójdę przed siebie, jak zapomnę Ciebie?…

Czas zaczął się cofać, a ja nadal kocham Już nie znam Cię wcale, i tak kocham dalej.

Zabiję tęsknotę, tę wieczną zgryzotę, Zabiję z nią siebie, nie spojrzę na Ciebie, Zapomnisz mnie szybko, wspomnienia są płytko Pośród spraw tysiąca zagubisz mą postać

Czas przeżył mój atak i wciąż stoi w miejscu Nie będzie przyszłości, wciąż będę stał w wejściu…

Ukojmy tę ciszę, niech wiatr nas kołysze Pogódźmy się wreszcie, obmyjmy słów deszczem I pójdźmy tą drogą, gdzie nie ma nikogo Pośród łąk zieleni, we dwoje na Ziemi

Czas nam się uśmiechnie i podszepnie słowa Gdy ruszy do przodu, powiemy: „ja kocham”…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *